celem dzisiejszego dnia miala byc inna droga ale wszystko zlozylo sie na nasza niekorzysc. po dwoch wycofach ( oczywiascie wybralismy sie bez topo sciany i drogi... a po co to komu?? )postanowilismy pojsc na droga ktora wszyscy znaja i wiedza jak ona idzie. w sumie siedem- moze osiem wyciagow z czego przewspinanie 3-4 a reszta to bieganie miedzy lopianami :) jak maciek wyzej wspomnail granit bardzo podobny do tatrzanskiego troszke jasniejszy. Sama sciana to bardzo ladnie prezentujacy sie kliff- po prostu moze skaly- jak na filmach z el capa. wszystko super siada, asekuracja tradycyjna- na drodze bylo z 5 hakow. dlugosc to okolo 300 m- nie liczylem dokladnie. jak na razie pogoda zapowiada sie calkiem niezle ale na VMC Direct Direct raczej nie pojde- za mientki jestem... jutro i pojutrze ambitniejsze plany a zobaczymy co z tego wyjdzie.