Osobiście dałbym łamańca głównie za tego durnego czwartego ringa, w który ostatecznie się nie wpiąłem (choć eks wisiał) i poszedłem dalej - po cruxie miałem taki telegraf w nogach że mało mnie nie zrzuciło ze stopni, nie mówiąc o ustawianiu się do wpinki. "Fajna droga, nigdy więcej" :)
Niby Å‚atwa...a trudna :)
A to noga zjedzie a to ręka wystrzeli z zapiętej krawądy a to w chwyt sie nie trafi a to pomyli sekwencję.
Bardzo ładne wspinanie choć przez ilość prób trochę mi zbrzydła.
Nie taka patenciarska i niszcząca łydki jak sądziłem. Trza mieć mocny szpon i tyle. PP bo chciałem ją mieć już z głowy, bo troczki aż trzeszczą. Co do wyceny to nie mam pojęcia, ale z .3 będzie mieć bankowo. 3pr