Pierwsze wspinanie w Tatrach za nami:-) Padło na zach. ścianę Kościelca. Droga Stanisławskiego bardzo fajna, zwłaszcza 2 pierwsze wyciągi. 1. to skośne zacięcie z powietrznym trawersem nad kominem Świerza pod koniec. 2 wyciąg to szeroki komin (trzeba uważać na kruszyznę pod nogami). Na stanowisku przed 3. wyciągiem zaczęło straszyć burzą, ale zdążyliśmy dojść do grani. Zlało nas dopiero na zejściu. Piękna górska przygoda :-)))