|
|
:: Artyku³y :: |
ZAWODY O "DREWNIANI¡ KLAMÊ "
- RELACJA OSOBISTA I MOCNO OKROJONA
-...No zgód¼ siê! Bêdzie fajnie...-
Od kilku minut Kuba z Anet± przekonywali mnie, ¿ebym zapisa³ siê na zawody klubowe "O drewnian± klamê".
Nagle przysz³a my¶l- Dlaczego nie? Przecie¿ to tylko zabawa. Tak zosta³em uczestnikiem zawodów, ale nie by³em
do koñca pewien czy wystartujê. W ¶rodê dosta³em gor±czki, bóle miê¶ni - to mog³a byæ grypa. Na szczê¶cie noc z
pi±tku na sobotê by³a ju¿ spokojna - si³y poma³u wraca³y. Podj±³em decyzjê - startujê! Z nadziej± na dobr± zabawê,
ale nie na wynik o godzinie trzynastej zjawi³em siê na bulderowni. Ju¿ w korytarzu s³ychaæ by³o okrzyki dopingu
-Dajesz! - to g³os Payka przebija siê przez uchylone drzwi. Jest dobrze! Nawet sêdziom udzielaj± siê emocje.
Faktycznie, zaraz po wej¶ciu do sali czuæ by³o ducha zdrowej rywalizacji. Ma³y t³umek - oko³o 5-6 osób dopinguje
zawodników którzy jak w s³owach piosenki M³ynarskiego " tu siê psia nêdza, nikt nie oszczêdza", przyszli daæ z
siebie wszystko. Piotrek, zlany potem przystawia siê ju¿ po raz kolejny do czerwonego buldera. Wojak z nagim
torsem - ponoæ jak zdejmie koszulkê, to mu mocy przybywa! - walczy na technicznym zaciêciu.
Który lepszy, ten w koszulce czy bez?
Przysiadam siê na kanapie do Aldony, naszej znajomej, która specjalnie przysz³a pokibicowaæ zawodnikom, ale
powiedzia³a, ¿e chcia³aby razem z nimi startowaæ! - Wiêc mo¿e za rok?
A tam walka! Herman g³o¶no oznajmia - Zosta³o pó³ godziny do koñca! - to sprawia, ¿e wszyscy zdwajaj± wysi³ek aby
przej¶æ jak najwiêcej bulderów. ¯eby pomóc zawodnikom nastawiam na kompie ostrzejsz± muzykê, R.A.T.M. pomaga!
Goryl przebiega kampus! Ludzi zaczyna przybywaæ, to zawodnicy na nastêpn± turê, dlatego doping siê wzmaga. Ostatnie
minuty pokaza³y jak mo¿na wzbudziæ atmosferê godn± fina³ów. Ka¿de "wstawienie" wywo³uje gromki okrzyk dopingu.
Dziesiêciu szczê¶liwych wojowników opuszcza arenê walki. Kilkana¶cie minut przerwy i nastêpna grupa rusza do boju.
Tu jest wiêcej dziewczyn: Aneta i Ania, jest te¿ najm³odsza zawodniczka Kaja. Razem ze swoim tat± Karolem
przyszli powalczyæ z bardziej do¶wiadczonymi (sta¿em) zawodnikami. Przez pierwsze minuty ka¿dy stara siê przej¶æ
jak najwiêcej dróg. Na pierwszy ogieñ id± te ³atwe, wszyscy przeszli je bez problemu! Po piêtnastu minutach têpo
zmala³o - zaczynaj± siê pierwsze trudno¶ci. Zbyszek ma problem ze strza³em do klamy, ale nie odpuszcza! Widaæ te¿
lidera - jest nim Dawid, przyjezdny ze Stalowej Woli. Mocny go¶æ, robi bulder za bulderem!
Mocny go¶æ!
A nasi? Ania spokojnie przechodzi wiêkszo¶æ problemów, od razu widaæ du¿e do¶wiadczenie i w kategorii kobiecej prowadzi.
Aneta (mia³a d³ug± przerwê, choroba) radzi sobie dobrze. Niestety s± buldery parametryczne co sprawia, ¿e musi ust±piæ
pola Ani. Coraz bli¿ej do koñca, nikt nie odpuszcza. Minuty up³ywaj± a têpo wzrasta! Przy wielkim aplauzie Aneta przechodzi
kampus! Kaja walczy na do¶æ trudnym bulderze na przewieszce, tak ma³o brakowa³o, ¿eby go przesz³a - odpad³a z topowej klamy - zuch dziewczyna!
Zuch dziewczyna!
Walka godna pochwa³y, trwa do ostatniej sekundy! Czas siê skoñczy³. U wszystkich widaæ rado¶æ na twarzach. Teraz pora na mnie.
Rozgrzewka w korytarzu i na kampusie. Atmosfera zawodów tak na mnie podzia³a³a, ¿e zmêczenie odesz³o. K±tem oka dostrzegam rozgrzewkê
Marty oraz Kingi i... co¶ mi siê zdaje, ¿e bêdzie rywalizacja!
Bêdzie rywalizacja?
Szesnasta trzydzie¶ci. Zaczynamy! Pierwsze ³atwe buldery oznaczone na bia³o przechodz± wszyscy bez wiêkszych problemów. Na ¿ó³tych jest ju¿
trudniej, ale determinacja i wola walki sprawi³y, ¿e zosta³y rozpracowane przez zawodników. Na trudniejszych, oznaczonych na czerwono bêdzie
walka do koñca. £ukasz po kilkunastu próbach strzela do klamy, pokaz mocy!
Jest moc!
Marta z pasj± walczy na przewieszce. Niestety, kraw±dkowe chwyty s± jeszcze za trudne (niewiele brakowa³o!).
Marta walczy z pasj±.
Kinga da³a popis techniki na pionie (chodzenie na sekcjê przynosi efekt!) i w koñcowej klasyfikacji zajmuje trzecie miejsce.
Dobra technika! - chodzenie na sekcjê pop³aca.
Minuty up³ywaj±, znów nikt nie odpuszcza. Tak jak inni i ja walczê do ostatniej sekundy. Po raz kolejny przystawiam siê do czerwonego
buldera - na nic! - jest za trudny, ale i tak koñczê szczê¶liwy (zrobi³em du¿o wiêcej ni¿ oczekiwa³em).
Sêdziowie zamykaj± siê w sali i podliczaj± punkty a my czekamy w korytarzu na og³oszenie wyników. W koñcu po
d³ugiej przerwie mo¿emy wej¶æ do bulderowi, gdzie przewidziano og³oszenie wyników i rozdanie nagród. Pierwsze id± dziewczyny:
Smutasom wstêp wzbroniony!
Ania, Aneta i Kinga; finalistki w kategorii kobiecej obdarzaj± zebranych promiennymi u¶miechami i zbieraj± burzê oklasków!
A w kategorii mêskiej - niespodzianka. Po podliczeniu wyników okazuje siê, ¿e s± dwa pierwsze miejsca ( nikt tego nie
przewidzia³, brak klamy i medalu ). Razem z Piotrkiem mamy tyle samo punktów (co tylko dodaje uroku zabawie!). Do³±cza
do nas Wojak i w trójkê wchodzimy na podium. Przez chwilê poczu³em siê jak prawdziwy sportowiec - naprawdê fajne uczucie.
1- drugie miejsce! A... liczy³em na pierwsze. 2- Mam dyplom! Popatrzcie. 3- Klama jest... a gdzie medal?
Wszyscy zebrani gor±co oklaskiwali uczestników zabawy!...
Oklaski dla... sêdziów?!
po czym szybko pomknêli do pubu na wymianê wra¿eñ i "³yk" piwa.
Rozmowy przeci±gnê³y siê do pó¼nych godzin nocnych.
Atmosfera przy "³yku" piwa by³a... nie do opisania!
I ja tam by³em, piwo z³ote pi³em... Dla mnie zabawa skoñczy³a siê po pó³nocy, trzeba by³o i¶æ do domu. Zasypiam z my¶l±, ¿e
dawno nie uczestniczy³em w tak udanej imprezie i z nadziej±, ¿e przysz³oroczna bêdzie tak samo dobra a mo¿e jeszcze lepsza?...
KONIEC
|
|
|
|
|