Czterowyciągowa, przyjemna, sportowa droga. Powrót Łukasza w góry po 10 latach, nie zdecydował się jeszcze na prowadzenie, ale na drugiego szedł bez problemu. Bardzo sympatycznie, lito i sielankowo. Dla pełnego komfortu można zabrać małe friendy, jest gdzie dokładać, my nie mieliśmy i też było ok.
Linię zjazdu lepiej jest obrać drogą obok - Zakaz stękania. Zjeżdżaliśmy odlotem i lina się trochę klinowała. Idealna propozycja dla osób zaczynających swoją przygodę wspinaczkową w Tatrach, chyba najłatwiejsza droga w pełni obita po naszej stronie Tatr, a może i w całych Taterkach.