Chyba najlepszy kawałek granitu jaki widziałem w Tatrach. Lite, ciągowe, techniczne wspinanie- III wyciąg z tej drogi dla mnie najładniejszy w Tatrach. Podobnie jak dnia poprzedniego Ewa zaczyna pierwszą długość, później ja przejmuje prowadzenie. Po zrobieniu drogi kontynuujemy akcję i idziemy na grań Szarpanych. Grańka jest atrakcyjnym celem samym w sobie- lita i wspinaczkowa, całość idziemy na lotnej, w jednym miejscu ubieramy butki. Na grani dwa zjazdy: krótki z Małej Szarpanej i dłuższy z Wielkiej Szarpanej.
Bardzo ładna, warta polecenia droga. Prowadzi systemem technicznych zacięć. Pierwszy wyciąg prowadzi Ewa, ja trzy kolejne. Kluczowa długość to dość siłowe wejście w zacięcie i dalej kontynuacja zacięciem z rysą na palce. Przydatne małe/mikro frendy. Kruks ostatniego wyciągu był kompletnie mokry, musiałem mocno zawalczyć, aby przejść do klasycznie. Udało się :)