wyjazd ropoczęliśmy łatwym klasykiem, zakończyliśmy klasykiem już trudniejszym; Aluhol to 220m wspiania podzielone na 5 zróżnicowanych wyciągów - z czego 3 trudne; na tym lodzie nareszcie zmokliśmy - było na plusie więc lodem płynęły strumyki - ale za to dziaby siadały bardzo dobrze;
pamiętając że - Samuraj odpoczywa w biegu - w dzień restowy również sie poruszaliśmy - krótki acz wymagający sprężenia lodzik (dwa wyciągi 35 i 50m) o umiarkowanych trudnościach (znaczy sporo nachylenia 85 stopni i troche pionu) w ładnej sceneri - jeden z niewielu z których sie nie zjeżdża a schodzi ścieżką - naszą akurat wydeptały jelenie; a po lodziku odbyliśmy spacer wgłąb doliny gdzie namierzyliśmy cele na przyszłość;