Pierwszy wyciąg bardzo ładny i przyjemny. 2-wa kolejne prowadzi Migas sprawnie pokonując trudności. Ostatni biorę na siebie i wychodzę na pik. Zjazdy przy zachodzie słońca, a potem wyścig z ciemnością bo czołówka została w domu :)
Ja prowadze zacięcie, Migasek idzie w komin. Na 3-cim wyciągu tuż przed Górnymi Półkami uciekam w lewo gdyż wydaje mi się że "tam to nie bo za łatwo" :) (w czym jeszcze utwierdza mnie wspinacz robiący Klasyczną). Bardzo ładna i przyjemna droga.