Brak zgięcia szybko zweryfikował plany, trzeba było się przenieść. Kamieniec niestety powoli się kończy.
Droga to kilka metrów dojścia miedzy mchami, a później w piaskownicy. Na końcu czeka prawdziwa perła, trudna i atletyczna mantla z wejściem w połóg, na koniec jeszcze chwila w ciekawym i wymagającym połogu i prosto do stanu. Mantla dla mnie jedna z trudniejszych jakie robiłem.