Droga składa się z trzech wyciągów pierwszy trójkowy połoga płyta przez pierwsze ok 10 m brak możliwości osadzenia czegoś potem jest jakiś hak. Drugi wyciąg czwórkowy już ciekawszy z siadającymi średnimi kostkami był prowadzony przez Anne.
Trzeci wyciąg kluczowy o trudnościach piątkowych zaczyna się od dobrego stanu z haków i prowadzi lekko kruchą kominkowa rysą. Przez ok 7 m od stanu nie ma możliwości założenia żadnej asekuracji. Przejście lekko psychiczne zwłaszcza ze jakieś 4 m nad stanem trzeba zrobić dość niepewne wstawienie w warunkach "drogi bez powrotu". Po wspomnianych metrach gdy w końcu udało się coś założyć i rzucić w dół inf. o tym fakcie do asekurującej usłyszałem westchniecie tak głębokiej ulgi że stwierdziłem ze nie tylko mnie siadł na psyche ten kawałek. Dzięki Anno za maksymalnie czujne asekurowanie i wsparcie w trakcie działania. Dalsza cześć rysy jest już bardzo przyjemna i całkiem lita.
Na rozgrzewkę w osadzaniu asekuracji dzień wcześniej weszliśmy na Zadniego Mnicha zachodnia grania. Tam wszystko pięknie siada :D