Chyba klasyk, trawers po wygodnych lochach, klamy po łokcie a nawet pompuje. Wycena "skałkowa" z dupy wzięta, każdy z ruchów ma może z V. Ale mimo wszystko fajna zabawa. W Brodach malutko komarów, bardzo blisko zalew i 5 minut drogi od samochodu, wszystko to powoduje że miejscówka jest nad wymiar urokliwa. 10 minut drogi od Adamowa. Baldów mniej ale miejscówka ma potencjał na parę fajnych płytowych highballi po 6-8 metrów, tylko wystarczy wyczyścić skałę z oschniętych mchów i jazda! Wyjscia na top to kwintesencja obłego balderingu, jak w Fontainebleau, ale dzieki temu ze "takie tarcie przy tym było az sie w dupie zapaliło" daje rade. Znajduje się tam też kapitalny daszek z zajebista głęboka "trójka", dla której tam nie raz jeszcze wrócę ku szyderczym uśmieszkom Krzyżyka.