Drogę robiliśmy wariantem Siekierskiego, w pierwszym wyciągu przeszedł deszcz który zlał skałę przez co pierwszy i drugi - zwłaszcza na odcinku kominka były mocno czujne w stopniach niemniej obyło się bez lotów i obciążeń. Mimo lekkich utrudnień droga bardzo przyjemna. Dwa górne wyciągi Klasycznej gdy do nich dotarliśmy na szczęście już obeschły tak że pozostała czysta przyjemność ze wspinania:)Podzieliliśmy się równo prowadzeniem na obu drogach.
Sporo ludzi ale dzięki temu na stanowiskach nawiązaliśmy parę ciekawych znajomości ;)