Po deszczowej niedzieli wizyta w bovedonie była mało owocna, padło tylko jakieś mokre 6a, następnego dnia pojechaliśmy w nowy rejon (dla nas) Pena Roja, gdzie padły raptem 4 drogi, bo przerywał nam deszcz.
La problema iquierda 5c, Sanson sin pilila 6a, La desarrugada 6b+ PP (! spokojnie u nas VI.2)
i wspomniane alejandria - świetne wspinanie! bulderowy start a poźniej dłuuugie prawie tatrzańskie wspinanie wymagające ustawiania się z głową a nie tylko bickiem :)
Uwaga tylko na nieco kruchy start.