Dwie śrubki na dojściu. Trzy spity w trudnościach a potem znów dwie śruby. Przejście przez lodowe polewki z lewej i kurtynę nad głową trochę straszne. Trudniejsze niż Powiało Lodem.
Podobnie jak u Mańka, początek drogi znany z prostych rysek, resztę flesh-ował tegoroczny kustosz rejonu. Jedna z ładniejszych dróg DT na Kadzielni.